sobota, 17 maja 2014

Rozdział 5 Tajemnice...

Hej;) mamy nadzieję,że rozdział Wam się spodoba; d następny postaramy się napisać jeszcze jutro a jak nie to do środy ;3
Ten rozdział dedykujemy Natalii B , która zrobiła dla nas ten przepiękny szablon;D Dziękujemy;*

Pozdrawiamy Sofii i Lola;*


'' Tajemnica z zaświatów przybywa,
głośno wszystkich wzywa.
W ciemność zabiera nas,
czy przyszedł już na to czas?"

Nie no to było przegięcie. Przez cały dyżur Hermiona chodziła zła jak osa.- JAK ON TAK MÓGŁ?! Merlinie zlituj się...-myślała Miona. Wszystko szło nie tak. Czemu ten arystokratyczny narcyz,ta tleniona imitacja czarodzieja musi mieszkać drzwi naprzeciwko niej? Każdego dnia przez następne dwa lata będzie musiała żyć blisko niego.Sama nie wiedziała jak to wytrzyma. Blaise jest nawet miły,ba nawet  mogłaby się z nim zaprzyjaźnić,ale z Malfoy'em?! Prędzej zginie w męczarniach niż powie mu coś miłego.Przeżyła atak Voldemorta,przeżyła zazdrość o Rona jak jeszcze była w nim zakochana,przeżyła fotoreporterów nękających do tego czasu ją i przyjaciół.Lecz tego podłego ślizgona za nic nie przeżyje. Jedyne z czego się cieszyła to,było to że chociaż trochę jej życie wróciło do normy.Spojrzała na Ginny . Ona tak samo była pogrążone we własnych myślach. Czy świat naprawdę był taki trudny?Kolejne komplikacje...Jakby ich już było za mało... Dziewczyna rozglądnęła się na boki. Wcale nie podobało jej się także to,że o tej godzinie miały dyżur. Hermionia zawsze bała się ciemności i nawet obecność Ginny jej nie uspokajała,a nawet nie były w połowie dyżuru.Nagle usłyszały jakiś trzask. Dziewczyny mimowolnie zadrżały.Dobiegał on ze strony lochów
-No nie tam jest jeszcze ciemniej-jęknęła zdruzgotana Ginny. Jak widać nie tylko Hermi nie podobała się ta ciągła ciemność.Dziewczyny nie miały wyjścia. Musiały dopilnować porządku na korytarzach Hogwartu.Syzbko poszły w tamtym kierunku, przyświecając sobie różdżkami.Po chwili zobaczyły coś zielonego i klnącego.Dziewczyny były przerażone. Hermiona mocniej ścisnęła swoją różdżkę,głośno mówiąc:
-Kim jesteś i co tutaj robisz?
Zielone stworzenie obróciło się natychmiast.Był to Theodor Nott.
-Nie wiesz,że jest już cisza nocna? Dawno powinno Cię tu nie być-odparła brązowooka.Nott spojrzał na nią zdenerwowany.Nie chciał zarobić szlabanu miał o wiele ciekawsze rzeczy do roboty.
-Umawiamy się tak,albo  powiesz nam co się stało,albo zarobisz szlaban-odparła z uśmiechem Ginny
-Niosłem specjalnie dokumenty dla Snape'a i napadł mnie Irytek-chłopak mimo tego,że nie miał nic do Granger i Wesley , wolał skłamać niż tłumaczyć się o prawdziwy powód tego całego zajścia. Hermiona popatrzyła na niego podejrzliwie , coś mu wychodziło z kieszeni bluzy , ale nie widziała co to .
-Jak będziesz wracał do swojego dormitorium to uważaj , żebyś nikogo nie spotkał - powiedziała oschle Ginny . Rudowłosa nie miała nic do Theodora , ale teraz ją trochę wkurzył - Nie ma lepszego zajęcia , tylko włóczyć się po korytarzach Hogwartu ? - pomyślała gniewnie . Nott nie patrząc na dziewczyny w milczeniu pokiwał głową i odszedł . Hermiona odwróciła się i patrzyła za chłopakiem , aż do momentu gdy  zniknął za zakrętem . Przez krótki moment zastanawiała się co też Theodor mógł mieć w bluzie .Dziewczyny po chwili zaczęły sprzątać podłogę , która była umazana , tak jak Nott , zieloną mazią . Mionka jednym szybkim  zaklęciem pozbyła się tego i dziewczyny mogły  iść dalej . Przez resztę dyżuru nic się nie stało i mogły z czystym sumieniem wracać do dormitorium.
Gdy znalazły się w pokoju wspólnym , było już po 24 . Przy barku z alkoholami stał Blaise i nalewał sobie do szklanki Ognistej . Na kanapie siedział Malfoy całujący się z jakąś blondynką . Dziewczyny mimowolnie popatrzyły się na nich i szybko odwróciły głowy z obrzydzeniem . - Jak ktoś może całować się z Malfoy'em i później nie wymiotować ? - pomyślała z odrazą Hermiona .Co z tego, że był przystojny? Przy jego okropnym charakterze..
- Cześć dziewczyny , jak tam na dyżurze ? - spytał uśmiechnięty Blaise i po chwili stał koło nich - Nic się nie działo ?
- Nie nic - skłamała brązowooka uśmiechając się lekko . Gryfonka nigdy nie lubiała kłamać , ale  nie chciała poruszać tematu zielonego Nott'a ze ślizgonem - A teraz wybacz Blaise , ale chcemy się umyć i spać . Zabini tylko pokiwał głową . Dziewczyny udały się do swoich dormitorium,by wziąć piżamę.Nie zwracając już uwagi na dwójkę osób siedzących na kanapie, nawet nie miały siły się kłócić z Malfoy'em.Poszły do pokoi.Wcześniej ustaliły , że jedna idzie się myć , a druga siedzi w pokoju wspólnym i pilnuje aby nikt nie wchodził do łazienki . Choć w drzwiach były zamki wolały nie ryzykować , w końcu mieszkają razem z przebiegłymi ślizgonami i kto wie co im strzeli go głowy . Jako pierwsza do łazienki poszła Ginny . Hermiona uśmiechnęła się gdy zobaczyła , że Pokój Wspólny jest pusty i że nie będzie musiała oglądać tego tlenionego dupka . Usiadła wygodnie w fotelu i zaczęła czytać książkę o największych czarodziejach wszech czasów . Tak się zaczytała , że nawet nie wiedziała kiedy Ginny wyszła z łazienki , spojrzała na zegarek i zobaczyła , że minęło już 20 minut .
- Mionka twoja kolej - powiedziała cicho rudowłosa , która była ubrana w szare krótkie spodenki i jasno różową bluzkę . Młodsza gryfonka lubiła spać w piżamach z krótkimi spodenkami , nawet gdy była zima , lecz nie przewidziała , że będą mieszkać ze ślizgonami . Zawstydzona udała się na kanapę. Zmęczona Hermiona  nic nie mówiąc poszła do łazienki . Ginny usiadła tym samym fotelu co jej przyjaciółka i zaczęła bawić się poduszką . Chwilę później usłyszała dźwięk otwieranych drzwi ,  wiedziała , że Mionka szybko się myje , ale że aż tak szybko , to się nie spodziewała . Popatrzyła na drzwi , ale to nie one się otwierały . Ginny trochę się ździwiła . Ale po chwili zauważyła , że drzwi od drugiej łazienki się otwierają , przerażona gryfonka miała ochotę uciec , ale przecież nie zostawi przyjaciółki na pastwę losu . Z łazienki wyszedł Blaise , który przepasał się tylko ręcznikiem wokół bioder i przez co mogła podziwiać jego umięśnioną klatę. Ginny zaczerwieniła się jak burak , co Blaise skwitował szerokim uśmiechem . Ruda szybko odwróciła głowę .
- Spokojnie , możesz podziwiać - powiedział rozbawiony ślizgon , na co dziewczyna prychnęła .Zabini nic nie mówiąc poszedł do swojego dormitorium . Ginny siedziała zła , wymyślając na Zabinie'go  i dziwiąc się czemu nie słyszała jak Blaise się myje. Przypomniała sobie , że przecież na łazienki są nałożone zaklęcia wyciszające.- W sumie to po co?.Po chwili Miona wyszła i zauważyła zdenerwowaną Ginny . Była pewna,że miała spotkanie z jednym z ciekawych ślizgonów.Obie wiedziały,że ten rok będzie ciężki,ale że aż tak? W każdym razie Hermiona widziała,że będzie musiała dowiedzieć się co dzisiaj w nocy robił Theodor. -Super kolejne tajemnice.Myślałam,że w tym roku trochę odpocznę-westchnęła kierując się do swojego dormitrium

4 komentarze:

  1. "Ta tleniona imitacja czarodzieja" i "Spokojnie , możesz podziwiać" hahhaha padłam :3 Jedyne do czego mogę się przyczepić to długość.. chce dłuższy! Ja tu się wprowadzam w klimat , a tu nagle... bum! Koniec :C
    Czekam na kolejny i życzę dużo weny! :*
    http://bring-me-to-life-dramione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah dla Cb wszystko!♥ dziękujemy i czekamy na Twój następny rozdział!:D
      Sofii Lola; 3

      Usuń
  2. "Czemu ten arystokratyczny narcyz,ta tleniona imitacja czarodzieja musi mieszkać drzwi naprzeciwko niej? "
    Genialne zdanie! :D
    Czytam dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Czemu ten arystokratyczny narcyz,ta tleniona imitacja czarodzieja musi mieszkać drzwi naprzeciwko niej? " genialne, wręcz boskie.

    OdpowiedzUsuń